Świątynia Kek Lok Si jest bardzo fotogeniczna. Nie chwaląc się, zrobiłem jej (lub w niej) kilka ciekawych zdjęć. Nie pamiętam już, jak do niej trafiliśmy – przypadkiem, czy przy okazji. Pamiętam tylko tyle, że w środku było dość pusto (jeśli nie całkiem). Nie, ktoś musiał być, bo odnaleźliśmy na jakiejś planszy, że Jędrek (miał wtedy 9 miesięcy) urodził się w roku szczura i kupiliśmy mu malutką figurkę szczurka.
Pisząc, że było pusto, mam na myśli ludzi – ich tam prawie nie było. Znaleźliśmy za to sporo różnych figur. Patrzę na ich zdjęcia i nie wiem – buddystyczna czy nie? Szukam więc w sieci i jednak buddystyczna, ale jest to jakiś chińska wersja. Najbardziej rzuca się w oczy olbrzymia postać (32 metry) Guanyin – chińsko-buddyjskiej Matki Boskiej. Wtedy była otoczona rusztowaniem, bo budowano okalający ją pawilon.
No dobra, a gdzie jest zdjęcie tej chińskiej Matki Boskiej?
W Googlu
Zrobione przeze mnie nie jest specjalnie ciekawe, więc go nie dałem w poście.
Lepsza guglowa niż żadna 😉