Ołtarzyk

Hotelowy ołtarz

Powyższe zdjęcie powstało w Phnom Pen. W hotelu, w którym mieszkaliśmy, stało takie coś na korytarzu i było raczej do użytku gospodarzy, nie gości. Z punktu widzenia fotografa to trudna scena, bo czerwona, więc tylko co czwarty czujnik z matrycy jest wykorzystywany. Ale co zrobić, jakoś i takie fotki trzeba pstrykać.

Zaskakujące dla mnie po latach (wtedy się nad tym nie zastanawiałem), że ołtarzyk jest ewidentnie chiński. W Kambodży króluje szczupły Budda, nie grubasek, którego widać na zdjęciu. Ĺšmiejący się tłuścioch jest wynalazkiem chińskim, gdzie Buddę przetworzono i dostosowano do lokalnych potrzeb. Ciekawe jest, że ludziom w naszej kulturze słowo budda kojarzy się właśnie z chińską wersją. My też przywieĹşliśmy z Indii taki posążek, a było to długo przedtem, zanim odwiedziliśmy zakątek Azji, w którym wyznawany jest buddyzm.

Wtedy dostałem od kolegi zadanie, przywieĹşć liść z drzewa, pod którym książe Siddhartha Gautama doznał objawienia. Nie byliśmy jednak tam, ale odwiedziliśmy miejsce, gdzie rośnie genetyczna kopia drzewa, pod którym Budda nauczał. Historia jest ciekawa, bo kawałek oryginalnego drzewa został zasadzony na Sri Lance. To, które rosło w Indiach zginęło, a wtedy zrobiono kopię kopii – fragment drzewka lankijskiego posadzono w Indiach.

I tak w tym samym miejscu do oryginał, rośnie doskonała kopia. Z zerwaniem liści nie było problemu.

Lubie!
0