Spalony las

Wycieczka do parku Torres del Paine była satysfakcjonująca. Kulminacyjnym punktem było odwiedzenie granitowych wież o wschodzie słońca, ale o tym już było. Gdzieś na początku pobytu w parku mijaliśmy widok taki jak na zdjęciu. Po wszystkim dowiedzieliśmy się, że to wina nieostrożnego turysty (już nie pamiętam, z Polski czy z Czech), który kilka dni przed naszym przybyciem rozpalił sobie ognisko, a od ogniska zajął się las. Szczęście w nieszczęściu, że minęliśmy się z podpalaczem mimo woli.

 

Lubie!
0