Twierdza kobiet

Banteay Srey

Bantay Srey była bardzo reklamowana przez przewodnik. Niestety, dotychczasowa metoda (rowery) zwiedzania w tym wypadku nie nadawała się. Ĺšwiątynia była daleko i wiodły do niej kiepskie drogi (choć potem odwiedziliśmy jeszcze odleglejszą, ale tam prowadziła droga asfaltowa). Wynajęliśmy więc tuk-tuka (z kierowcą) i pojechaliśmy. Po drodze złapała nas ulewa, był koniec pory deszczowej.

Bantay Srey zwana jest „Twierdzą kobiet” – nie dlatego, że zamieszkiwały tam jakieś azjatyckie odpowiedniczki Amazonek. Chodzi o kunsztowność zdobień (domyślam się, że męskie brutalne ręce do tego nie pasowały). Nas obiekt rozczarował, ale nie z powodu płaskorzeĹşb. Dlaczegoś był ogrodzony i nie dało się podejść blisko. Dodatkowo słońce stało za grubymi chmurami i było bardzo mało światła. Zdjęcia robione długim obiektywem wychodziły ruszone. Na kolejne odwiedzimy nie mieliśmy czasu ani pieniędzy. Tak to bywa…

Lubie!
0