Cztery z tysiąca

Cztery figurki widać w miarę ostro na zdjęciu. A czy w jaskini jest ich tysiąc? Nie wiem, ale jest ich mnóstwo – leżą, stoją, siedzą (większość), zwykle małe, trochę dużych. Jaskinia jest warta zwiedzenia, bo raz, że figurki są ciekawe, dwa, że okolica ładna. Trochę typowa, bo w Laosie sporo jest miejsc pagórkowatych czy wręcz górzystych, ale nadal ma to swój urok.

Lubie!
0

Kwiatki dla Buddy

Jaskinia 1000 buddów

Na tym zdjęciu podobał mi się kontrast – szarobure posągi Buddy (lekko tylko złote) i kolorowe kwiatki. Kiedyś szarobure zamieniłem na czarno-białe, tylko kwiatkom zostawiłem kolory. Wrzuciłem do oceny do jakiegoś serwisu dla fotografów i zostałem skrytykowany. No cóż – tak to czasem bywa…

Lubie!
0

Mnogość Buddów

Wielu BuddówPosągi Buddy można znaleźć nie tylko na zapleczu świątyni, ale – jeśli chodzi o Laos – przede wszystkim w Pak Ou, w Jaskini Tysiąca Buddów. Ja tak zapamiętałem nazwę, ale już nie jestem pewny, czy taka ona jest.

Wybierając tam, warto zaopatrzyć się w statyw, bo jest tam dość ciemno. Posągów i posążków Buddy jest tam rzeczywiście mnóstwo i to najróżniejszych. Jaskinia jak to jaskinia – ciemno tam, więc oferuje fajne kontrasty i jeśli ktoś się do tego przyłoży, można zrobić ciekawe zdjęcia. Sporo figurek jest malutkich i pewnie duży statyw nie zawsze się sprawdzi. Ja miałem tam Velbona, chyba CX-460. Waży na tyle niewiele, że można go zabrać nawet w góry, jest dość wysoki, wytrzymały. Przeżył za mną sporo i dopiero w Malezji odmówił posłuszeństwa (pod koniec wakacji). Zostawiłem go tam i jeszcze przed wyjazdem z hotelu uczynny człowiek przyniósł mi go (że może zapomniałem). Ale nie, ja go z premedytacją porzuciłem. Po powrocie do Polski kupiłem taki sam.

Lubie!
0