Zamiast żółwi

Tajlandia słynie m.in. z morza i plaż. I w naszej podróży nie mogło ich zabraknąć. Byliśmy na Ko Lipe, Ko Tao i jednej czy dwóch pomniejszych plażach. Odwiedziliśmy też Ko Tarutao. Atrakcją miały być rozmnażające się żółwie, ale szybko okazało się, że to nie ta pora roku. Nie było rozczarowania, bo doczytaliśmy ten drobiazg przed dotarciem na miejsce.

Wyspa jest częścią parku narodowego, ale można tam mieszkać – w domkach lub w namiocie. Żółwi nie widzieliśmy, za to często odwiedzały nas kraby. Oto jeden z nich.

Lubie!
0