Zamiast soli

Ostatnio pisałem o krabach, które napotkaliśmy na tajskich wyspach. Dziś ponownie krab, ale z pewnością inny gatunek. Ten biegał na golasa, jego obroną było maskujące malowanie. Gdy się nie ruszał, był prawie nie do zauważenia na tle piasku.

Zdjęcie pochodzi też z innego kraju, bo z Wietnamu. Tam raczej się nie wylegiwaliśmy na plażach, ale raz wypożyczyliśmy motocykl i pojechaliśmy nad morze. Wcześniej przez 1,5 miesiąca byliśmy głównie w górach. Nad morzem miało być zbieranie soli, ale chyba się spóźniliśmy.

Lubie!
0

Jaki jest bawół?

Bawoły domowe

Parafrazując znane powiedzenie o koniu, trzeba by powiedzieć „jaki jest bawół, każdy widzi”. Warto przypomnieć, że to „powiedzenie” jest definicją konia z pierwszej polskiej encyklopedii. Mieszkańcy Azji Południowo-Wschodniej o koniu tak by nie mogli powiedzieć, bo tych zwierząt tam wcale nie widziałem (z wyjątkiem kamiennych rzeźb pochodzących sprzed paru wieków).

Za to bawół jest tam bardzo popularny, także jako zwierze pociągowe. Zwierzęta te są tam głównie odpowiednikami naszych krów – dają mleko, mięso i skóry, wykorzystywane są także kości (do wyrobu biżuterii) i rogi. Bawoły domowe Doskonale sprawdzają się też podczas prac polowych, bo – jako że pochodzą od bawołu wodnego – przystosowane są do chodzenia w błocie.

Nie tylko chodzenia – w kilku miejscach (W Indiach, Tajlandii, Malezji i Kambodży) odbywają się wyścigi bawołów. Sport ten ma kilka odmian – jeździ się na oklep, na wozie czy też wózku ciągniętym parę zwierząt albo… biegnie obok. Nigdy nie widziałem takich zawodów, ale jeśli kiedyś będę w planował wyjazd do tamtej części świata, koniecznie muszę sprawdzić, czy w tym czasie gdzieś nie odbywają się takie zawody.

Lubie!
0