W uścisku

Budynek w uścisku figowca

Klimat Angkoru robią między innymi drzewa, które oplatają niektóre świątynie (teraz niektóre, kiedyś pewnie większość). Nie sprawdzałem tego nigdzie, ale jestem prawie pewny, że w Sambor Prei Kuk są to te same drzewa. Jakie?

Z moich poszukiwań wynika, że jest to jakiś gatunek figowca lub fikusa, jeśli ktoś woli tę nazwę. Doszukałem się określenia Ficus Strangulosa, ale nie wiem, czy to nazwa gatunku, bo dusicielami nazywa się różne gatunki figowców. Mają jedną cechę wspólną – jeśli wyrosną na ziemi, stają się drzewem. Jeżeli nasiono upadnie gdzieś wysoko (w warunkach naturalnych może to być zagłębienie w gałęzi innego drzewa), pędy pną się w górę, a korzenie pełzną w dół, do wody, do gleby. Gdy tam dotrą, zaczynają przesyłać pokarm wyżej, a same rosną wszerz. Stają się coraz mocniejsze, aż w końcu duszą swoją podporę, która usycha, pewnie szybko gnije, a one przejmują funkcję pnia.

Brzmi strasznie, ale to powolny, „roślinny” proces. Nam nie zagraża, chyba że korzenie niszczą porzucone w dżungli budynki. Ale też nie zawsze, bo często dzięki nim mury się nie rozlatywały, opierając swój ciężar na korzeniach figowców.

Lubie!
0