Splątany Angkor Wat

Splątany Angkor WatPewnie już o tym pisałem, ale co tam… Gdy zwiedzamy Angkor, widzimy ładne, klimatyczne ruiny. Ale gdy dotarli tam Francuzi, wiele posągów i budynków było zniszczonych, a ich części porozrzucane. Archeolodzy pracowicie to poskładali, czasem po prostu poukładali na sobie, czasem połączyli metalowymi klamrami. Kilka świątyń zostało zostawionych w takim stanie, w jakim zastali je Europejczycy.

To jeden z takich przykładów: nazwy nie pomnę, choć być może dałoby się to ustalić. Ale jeśli ktoś chce to zobaczyć na własne oczy, po prostu musi spytać przewodnika lub przeczytać przewodnik. Po dotarciu ma miejsce wejść do środka (najlepiej w południe, wcześnie rano lub póĹşno wieczorem, kiedy jest najmniej turystów), zamknąć oczy i wyobrazić siebie w roli Indiany Jonesa. Bezcenne.

P.S.
Oczywiście jeśli chodzi o robienie zdjęć, środek dnia odpada. Ale nawet w największe upały, wewnątrz kamiennych wnętrz panuje przyjemny chłód.

Lubie!
1

2 myśli nt. „Splątany Angkor Wat

  1. Trafiły się pochmurne dni, była ulewa i były upały. Odwiedziliśmy Angkor w porze deszczowej (jakoś na skraju, chyba pod koniec), więc była przeplatanka.

Możliwość komentowania jest wyłączona.