Posągi Buddy można znaleźć nie tylko na zapleczu świątyni, ale – jeśli chodzi o Laos – przede wszystkim w Pak Ou, w Jaskini Tysiąca Buddów. Ja tak zapamiętałem nazwę, ale już nie jestem pewny, czy taka ona jest.
Wybierając tam, warto zaopatrzyć się w statyw, bo jest tam dość ciemno. Posągów i posążków Buddy jest tam rzeczywiście mnóstwo i to najróżniejszych. Jaskinia jak to jaskinia – ciemno tam, więc oferuje fajne kontrasty i jeśli ktoś się do tego przyłoży, można zrobić ciekawe zdjęcia. Sporo figurek jest malutkich i pewnie duży statyw nie zawsze się sprawdzi. Ja miałem tam Velbona, chyba CX-460. Waży na tyle niewiele, że można go zabrać nawet w góry, jest dość wysoki, wytrzymały. Przeżył za mną sporo i dopiero w Malezji odmówił posłuszeństwa (pod koniec wakacji). Zostawiłem go tam i jeszcze przed wyjazdem z hotelu uczynny człowiek przyniósł mi go (że może zapomniałem). Ale nie, ja go z premedytacją porzuciłem. Po powrocie do Polski kupiłem taki sam.
a ja wszedzie zostawiam ubrania, w indiach buty sportowe (w dobrym stanie!), w laosie kurtke przeciwdeszczowa, w tybecie spodnie
w chinach nic nie zostawialem…
wiecej pamiatek moge zabrac