Przeprosiny

Ostatnio pojawiła się informacja, że Meksyk chce przeprosin od Watykanu i Hiszpanii. Ciekaw jestem, czy przeprosiny się pojawią, bo w sumie nic nie kosztują, po tylu latach mają wymiar jedynie symboliczny. A wina poproszonych o ukajanie się nie budzi wątpliwości (a raczej tych, których spadkobiercami są Franciszek i władze Hiszpanii).

Peru, Boliwia czy w zasadzie każdy kraj Ameryki Południowej czy Środkowej mógłby wystąpić z podobną prośbą. Wszak by wybudować kościół widoczny na zdjęciu, trzeba było wcześniej zburzyć świątynię Inków, a ich samych pozbawić kultury (której ważną częścią była religia).

Warto o tym pamiętać, bo zwiedzając tamte kraje, stąpamy po kościach tych, którzy zginęli podczas konkwisty…

Lubie!
1

Miasto Inków

Kilka razy wspominałem, ze Cusco to nasze ulubione miasto w Peru. Ma klimat jak żadne inne. Nic dziwnego, wiele budynków pamięta dane czasy, niektóre (przynajmniej częściowo) nawet te sprzed przybycia Hiszpanów.

Trudno orzec, czy akurat te kamienie są tak stare, jak najstarsze inkaskie jeszcze fundamenty. Do tego rura, którą widać na zdjęciu, prawdopodobnie jest dodana później. Nie wiem, czy Inkowie mieli w domach kanalizację, ale ogólnie to znali ten wynalazek, bo wodę sprowadzali czasem z odległych gór.

Lubie!
0

Kościół z placu broni

Katedra w Cuzco (przy Plaza de Armas) robi wrażenie, tak samo jak jej otoczenie. Ma ponad 550 lat, a jej fundamenty jeszcze więcej. Zanim przybyli Hiszpanie, w tym samym miejscu stała świątynia i pałac władcy kraju Inków. Zaprowadzając swoje porządki (i religię), kolonizatorzy zburzyli miejsce pogańskiego kultu i zagonili miejscowych do budowy czegoś, co służyłoby umacnianiu wiary zdobywców. Wykorzystali nie tylko fundamenty, ale także materiał, z którego była zrobiona poprzednia świątynia.

Historia historią, ale efekt jest olśniewający.

Lubie!
0

Empanady

Indianka i pierożki

We wpisie Miara postępu wspominałem o empanadach, jako o jedzeniu charakterystycznym dla Argentyny. A zapomniałem o Peru! Oto dowód: Indianka z Cuzco niesie właśnie empanady. Gdyby kogoś to zdjęcie nie przekonywało, zapraszam do zapoznania się z przepisem na empanady mięsne.

Lubie!
0

Czyścibut

W Peru

Czyścibutów (czy ktoś pamięta jeszcze takie słowo?) spotykałem tu i ówdzie, ale nigdy nie dałem butów do czyszczenia. Nie było sensu, albo chodziliśmy w sandałach, których czyścić się nie da, albo w butach górskich. Pokryte były zamszem, do pielęgnacji którego nie używa się zwykłych past. Chociaż kto wie, może trzeba było dać czyścibutowi szansę i by mnie czymś zaskoczył?

Tak czy inaczej – będąc w Peru, oszczędzaliśmy i unikaliśmy niepotrzebnych wydatków. Choć z drugiej strony byłbym pewnie jedną z niewielu osób, które mogłyby się pochwalić korzystaniem z takiej usługi. A może się mylę?

Lubie!
0