Tak jak poprzednio prezentowana, ta płaskorzeźba też jest płaska (chyba). Tamta była z Angkor Watu, ta jest z Bajonu.
Archiwa tagu: bayon
Z każdej strony
Nie ma jednej recepty na dobre zdjęcie. Jest cała masa reguł, które sprawdzają się lepiej lub gorzej w różnych sytuacjach. Jedną z moich ulubionych i mających dość szerokie zastosowanie, jest taka, by próbować na fotografowany obiekt lub scenę spojrzeć na wiele różnych sposobów. Oczywiście czasem się nie da, bo obiekt znika, scena bezpowrotnie się zmienia itp. Ale fotografując coś w miarę nieruchomego, warto spróbować różnych podejść. Z daleka, z bliska, z lewej, z prawej, z góry, z dołu, kadr ogólny, zbliżenie na detal itp. Próbować kadrów już robionych, próbować i nowych. Obchodzić obiekt, zaglądać, patrzeć na niego pod różnymi kątami. Na szczęście współczesne karty pamięci są pojemne, a zrobienie dodatkowej klatki nic nie kosztuje. Warto więc próbować – tak, siak i owak. A nóż coś ciekawego wyjdzie.
Powyżej jedna z prób zrobienia trochę innego zdjęcia w Bajonie.
Bajońskie twarze
Czy Bajońskie twarze mają coś wspólnego z bajońskimi sumami? Formalnie nic. Bajonskie sumy to olbrzymie kwoty. A Bajońskie twarze to twarze z Bajonu. Na upartego łączy je to, że wspomniane twarze są wielkie i jest ich multum. Tu akurat skali nie widać, ale można dostrzec, że jest ich sporo.
Twarz w Bajonie
Zanim pojechaliśmy do Kambodży, o Angkorze nie wiedziałem za wiele. Ale kiedy znaleĹşliśmy się na miejscu, od razu rzuciły mi się w oczy pamiątki przedstawiające charakterystyczna kamienne twarze. Sam z siebie wyglądają bardzo stylowo, ale zdaje się, że widziałem je wcześniej, bo od razu skojarzyły mi się z jakąś tajemnicą archeologicznej natury, że tak powiem.
Do twarzy nie dotarliśmy pierwszego dnia, ale zdaje się, że trzeciego mieliśmy ich przedsmak. Większość z nich jest w Bajonie, ale o ile pamiętam, kilka znajduje się poza nim. Do samego Bajonu dotarliśmy dnia czwartego. I tak jak w wierszu Tuwima „tych wagonów jest ze czterdzieści”, tych twarzy jest ponad 200. Do końca nie wiadomo, kogo przedstawiają, ale być może jednego z królów.